
Kurort
368 STRON
PREMIERA 24.09.2025
CZYTA Mateusz Drozda
PREMIERA 24.09.2025
CZYTA Mateusz Drozda
Szczecin. Grudzień 1976 roku. Porucznik Ugne Galant trafia na terapię antyalkoholową. Ordynatorem Zakładu Zdrowia Psychicznego w Szczecinie, w którym śledczy zostaje zamknięty, jest profesor Szafir. Znany i ceniony w kraju naukowiec, który w tym samym czasie, w drugim skrzydle szpitala, przeprowadza badania na dzieciach "niedostosowanych społecznie". Wyniki tych doświadczeń szczególnie interesują Służbę Bezpieczeństwa oraz władzę komunistyczną, mierzącą się z zalewającymi kraj protestami robotników.
Ugne Galant, słysząc za sobą trzask zamykanych drzwi, jeszcze nie wie, że będzie musiał zmierzyć się nie tylko z własną chorobą, ale i z bestiami, które, by osiągnąć sukces, są w stanie posunąć się do najgorszych czynów. W matni szaleństwa spotka na swej drodze ludzi, którzy przeszli tę samą drogę i jak on nie mają już nic do stracenia.
Czy krocząc mroczną doliną, śledczy zdoła uwolnić się od upiorów przeszłości i zmierzyć z demonami żywiącymi się żądzą władzy, pieniędzy i sławy? Czy uda mu się uratować niewinnych? Jaką cenę przyjdzie zapłacić jemu i jego najbliższym, by uratować to co najcenniejsze?
Powieść została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w latach 70. w Krychnowicach pod Radomiem.
Ugne Galant, słysząc za sobą trzask zamykanych drzwi, jeszcze nie wie, że będzie musiał zmierzyć się nie tylko z własną chorobą, ale i z bestiami, które, by osiągnąć sukces, są w stanie posunąć się do najgorszych czynów. W matni szaleństwa spotka na swej drodze ludzi, którzy przeszli tę samą drogę i jak on nie mają już nic do stracenia.
Czy krocząc mroczną doliną, śledczy zdoła uwolnić się od upiorów przeszłości i zmierzyć z demonami żywiącymi się żądzą władzy, pieniędzy i sławy? Czy uda mu się uratować niewinnych? Jaką cenę przyjdzie zapłacić jemu i jego najbliższym, by uratować to co najcenniejsze?
Powieść została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w latach 70. w Krychnowicach pod Radomiem.